Miejsce w samochodzie do Czarnogóry od 26 lipca

Grzesiek

Cześć
W poniedziałek wybieram się samochodem do Czarnogóry. Własnie dowiedziałem się że odpadł nam kolega ze składu i zwolniło się miejsce w samochodzie.
Jesli ktoś był by na tyle zmobilizowany żeby się szybko zdecydować i chętny na bezproblemowy przejazd w jedną stronę to proszę o kontakt pod nr Tel 509 584 744. Koszt przejazdu wyniesie około 250 zł.
Proponuję przejazd w jedną stronę bo wybieramy się na wyprawę speleologiczną, zawsze pozostaje opcja dogadania się co do powrotu bo 14 sierpnia musimy być spowrotem w strefie Shengen (terminy zielonej karty).

Grzesiek

Wróciliśmy Wesoly

Wrażenia niesamowite. Polecam każdemu podróż samochodem w tamte rejony.

Jak zwykle wrzucam link do mojej galerii:
[link widoczny dla zalogowanych]

Zdjęcia są jeszcze nie opisane, zajmie mi to chwilę Mruga

Chciałem wrzucić kilka fotek na forum ale chyba wujek google się obraził i już na to nie pozwala.

Ogólnie wyjazd trwał od 26.VII do 14.VIII. 5 dni na dojazdy, 6 dni w górach Prokletije, 2 dni nad jeziorem Szkoderskim, 2 dni nad Adriatykiem, 3 dni w Durmitorze.

Kraj nie jest jeszcze całkiem skomercjalizowany, szczególnie Prokletije na granicy z Albanią czuć dziczą. Jednak trzeba się spieszyć bo 'postęp' idzie szybko i prawdopodobnie za kilka lat te góry będą wyglądały tak jak Durmitor dzisiaj tzn. stosunkowo dużo turystów (na szczęście większość w dolinach) i miasteczko ala 'Zakopane'.

Drogi są świetne, jeśli mój pełnoletni już samochód dał radę to większość też podoła Kwadratowy

Asfalt na większości odcinków jest nowy. Ogólnie stan nawierzchni jest lepszy niż w Polsce. Z Kielc i z powrotem zrobiliśmy 3500 km.

jasiek

A jak wyglądają kwestie bezpieczeństwa w Czarnogórze, zwłaszcza w okolicy granicy z Albanią i bezpieczeństwo jazdy samochodem?

Grzesiek

Z naszego doświadczenia wynika, że Czarnogóra to bezpieczny i przyjazny dla turystów kraj.

W górach przy granicy z Albanią warto się pokazać straży granicznej.
W ramach wyprawy, jeszcze przed wyjazdem, mieliśmy wszystkie dokumenty (w tym przeskanowane paszporty i ubezpieczenia)przesłane do czarnogórskiej straży granicznej. Wydaje mi się jednak, że był to wymóg związany z lokalizacją obozu kilkaset metrów od albańskiej granicy i samą działalnością eksploracyjną. Czarnogórscy i albańscy górale są przyjaźni i nie natarczywi. Nie dotarła tam jeszcze komercja związana z turystyką.

Co do jazdy samochodem. Nie jest gorzej niż w Polsce, a często lepiej.
Kierowcy się nawzajem szanują. Patrole drogówki stoją w normalnej częstotliwości, podczas wyjazdu nie mieliśmy ani jednej kontroli. Łapią za prędkość, nie za rejestrację. Chyba nie zdarzyło się żeby nadjeżdżające z przeciwka samochody nie ostrzegały nas przed stojącym patrolem - zawsze mrugają długimi. Raz nawet wydawało mi się, że mam coś nie tak z samochodem bo mrugali mi przez jakieś 10 min zanim dojechałem do partolu policji Wesoly

.

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo samochodu związane z ew, kradzieżą to jest OK.
W Prokletije, w ostatniej wsi Vusanje, z której wychodziliśmy do obozu, przy strażnicy jest duży parking samochodowy gdzie za darmo można zostawić auto i bez obawy iść nawet na tydzień w góry. Co do reszty kraju to nie wiem. Napewno trzeba zachować ostrożność, szczególnie w dużych miastach. My jeśli zostawialiśmy samochód to na kampingu albo w centrum jakiejś wioski.

jasiek

No to super dzięki za odpowiedź!