[tomas]

Czyżby grupa Krosno strzeliła focha?!

[tomas]

Oczywiście żarcik. Bartku czy wyciągniesz z tego jakies wnioski?

[machoney]

[Jacek]

III Urodziny Forum odbyły się w stosunkowo wąskim gronie. Impreza rozpoczęła się od wieczornego wyjścia w góry, a to z tego powodu, że przejechać bez korków Kraków graniczy z cudem. Jednak znaleźliśmy się w Rzykach Praciakach i wyruszamy w górę. Pierwsze podejście bez szlaku dosyć męczące ale daliśmy radę Dochodzimy do górnej stacji wyciągu a dalej to już płasko Na wstępie przywitał nas „chatkowy” Wojtek z pytaniem gdzie reszta załogi Szybko rozgościliśmy się w chatce i zaczęliśmy świętować urodzinki forum. Oczywiście był tort i szampan

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
...były też wieczorne pogaduchy

i oczywiście wędrówki w Beskidy. Obowiązkowo foty z firmową flagą.
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Było małe slajdowisko o niezbyt wymagającej tematyce, bo Hiszpania. Jednak pokazu slajdów wysłuchali wszyscy mieszkańcy chatki. Do imprezkowania dołączyła Piotrkowska Grupa Rowerowa i grupka z Wadowic. W sumie w sali kominkowej było ponad 30 osób

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Na koniec formowe zdjątko w sali kominkowej z flagą i nagle głos z sali: „... ty oni faktycznie są Bez Nazwy”

[link widoczny dla zalogowanych]

Oczywiście odwiedził nas Mikołaj z racji tego że sami grzeczni ludzie bawili się na górze Każdy z nas otrzymał książki i gadżety dotyczące Beskidu Małego i okolic.
W niedzielę spadł świeży śnieg jednak niestety musieliśmy wracać do domów

[link widoczny dla zalogowanych]

Dziękuje wszystkim za przybycie i wspaniałą atmosferę. Dziękuję również IT z Andrychowa za współpracę i wsparcie naszych urodzin

[jasiek]

Gratuluje Jackowi i jego ekipie zorganizowania fajnej imprezy.
Ja niestety zdecydowanie ostatnio cierpię na permanentny brak czasu, więc nie mogłem niestety włączyć się w organizację III Urodzin.
Niestety z powodów zdrowotnych nie mogłem też przybyć do tej chatki/schroniska. Niestety! Mogłem tylko jechać do Krakowa oglądać góry na zdjęciach i filmach. Ale to już coś.
Co do wypowiedzi Machoneya. Generalnie nie jest chyba dobrze jeśli chodzi o pasje na geografii - sam się o tym przekonałem na studiach. Tej książki polecanej przez prof. a w tamtym okresie pewnie dr Wilczyńskiego nie czytałem, więc się do tego nie odniosę.
Myślę, że działania podjęte odnośnie forum są odpowiednie.
Ale ja bym tak nie skreślał od razu całej geografii w Kielcach. Jacek jest prezesem "Bez Nazwy" od nie dawna, a już udało mu się zrobić świetną imprezę. Ludzie nie dopisali. Dlaczego? Może za słaba reklama. Może za późno się to zorganizowało, a może po prostu termin był nie odpowiedni, a może jest tak, że się wszystkim nie dogodzi. A może faktycznie ludziom nie chce się jeździć w góry. Zawsze jak jeździliśmy pod namioty to mówiono: "aaa pod namiot to nie... jakby było chociaż schronisko to ok". I było schronisko.
Podsumowując:
Krosno nie przyjechało, bo się obraziło - ok
Ja też nie przyjechałem, chociaż chętnie bym tam zawitał
Organizacja była dobra, być może wszystko ogłoszono za późno
Czemu taka słaba frekwencja - nie wiadomo do końca. Może to przypadek a może faktycznie jest źle na geografii. Myślę że bym tego raczej nie roztrząsał teraz a zrobił następną imprezę tego typu w przyszłości i zobaczył co się stanie. Tzn. ja już jej pewnie nie zrobię z przyczyn różnych ale są na szczęście jeszcze tacy jakim się chce!!! Tu duży ukłon w stronę Jacka i jego ekipy. Ogólnie duże gratulacje za "wykonanie kawału dobrej, nikomu nie potrzebnej roboty" jak to się mawia przy takich okazjach.

[machoney]

Nie skreślam całej geografii i nie mam pretensji do Jacka
Co do terminu: no to Jaśku ciężko jest przesuwać urodziny

Krosno się nie obraziło, tylko to ja i Nina podjęliśmy taką decyzję.
Pozdrawiam
Machoney

PS. Cieszę się, że impreza się udała, szkoda tylko tak małej frekwencji.

[jasiek]

No racja termin jest już stały! O tym zapomniałem. Rzeczywiście wyszła bzdura z tego co napisałem o terminie!
Wiadomo jak jest z imprezami i życiem prywatnym. Nie da się wszystkiego pogodzić.

[Grzesiek]

Gratuluję Jackowi organizacji udanej imprezy, chociaż w wąskim gronie, to i tak źle nie było!
6 (?) osób to już coś w porównaniu z niektórymi innymi naszymi imprezami.

[machoney]

[Artii]

Bawić można się dobrze nawet i w małym towarzystwie
W myśl zasady "każdy święty ma swoje wykręty" usprawiedliwię się, ze było daleko:p i pewnie od tego nastroje wam się nie poprawią.
Chłopaki, uderzmy się w pierś daliśmy Ciała, ale to już przeszłość uszy do góry, za rok będzie lepiej

[Ewka]

Ale słuchajcie, często bywa tak, że jeżeli zmienia się prezes jakiejś organizacji to zaczyna tak jakby od nowa.... Oczywiście pozostaje tradycja, Koło jest rozpoznawane nie tylko na korytarzach uczelni. Ktoś moze teraz pomyslec, ze dla nowego przewodniczącego prowadzenie koła to teraz bulka z masłem. Ale niestety tak nie bedzie.... "odeszła" (w sensie dawania siebie dla koła w 100%) spora grupa osób, ktore "Bez Nazwy" tworzyło. zapraszalismy swoich znajomych na wszelakie imprezy i dzieki temu byla dobra frekwencja. Ale pamietajmy, ze i my mielismy trudne czasy, gdzie na prelekcje przychodziło pare osób - takie były nasze poczatki! Jednak nadal robiąc to co do nas nalezało, dorobilismy sie i ponad 60 osob na II urodzinach, nie mowiąc o Festiwalu.
To, ze teraz trudniej nam uczestniczyc w imprezach koła, jest rzeczą naturalną. Kazdy ma swoje obowiązku, zmieniają się wartości, priorytety. Kazdy ma do tego prawo!
Przekazalismy pałeczkę młodszym, wspaniałym jak sie okazało przy organizacji Festiwalu, ludziom. Po III urodzinach wiedzą na pewno, ze sami muszą "walczyc o swoją publikę". Skoro nam zabrało to sporo czasu, nie wymagajmy od Jacka, ze na pierwsza organizowana przez siebie impreze pociągnie za sobą rzesze ludu. Jacek, jak kazdy nowy przewodniczący musi sobie na to zapracowac...


Jacek, spisał się doskonale dlatego, że nie przeraził sie niską frekwencją i do konca zrobił to co miał zrobić.!!! Impreza sie odbyła w zaplanowanym miejscu, pewnie wiekszosc elementów sie odbyło. To bardzo wazne i warte docenienia! Niejeden by sie zraził, i nie zrobił NIC.

Wazne aby imprezy nadal sie odbywały, by było o nich głosno, i zeby po imprezie, rajdzie, wyprawie, wycieczce zostało echo w postaci prelekcji na uczelni! Aby ludzie widzieli, ze SKNT nadal działa i ma sie dobrze. Namawiac ludzi, bo zapraszac nie wystarczy! W epoce, w ktorej ludziom wystarczają poglądy wypatrzone na podstawie TV, przesiadywanie w barze itd, trzeba niemal na siłe wyciągnac w góry i wskazac, dzieki czemu naprawde warto zyc! Nie uda sie raz, nie uda sie drugi raz. Uda sie po raz trzeci!!!

Jacku, trzymaj sie dzielnie i bądź twardy!!!
Powodzenia!

[werewolf88]

Gadałem z osobami aktywnymi w kole z II roku. Każdemu coś wypadło praca, brak funduszy, ważne sprawy osobiste.... pewnie jak byśmy się mocniej postarali to nie było by takiej frekwencji:/ Było, minęło mówi się trudno... Następnym razem pewnie frekwencja lepiej dopisze:)
Pytanie tylko co z I rokiem... dołączył w ogóle ktoś od nich do koła? Podobno są chętne osoby tylko nie wiedziały że w ogóle jest jakieś spotkanie, w tamtym roku zachęcał nas dr Zieliński.

[machoney]

Ewka myślę, że zostałem źle zrozumiany. Nie mam pretensji do Jacka, tylko stwierdzam, że geografia leży i kwiczy i zainteresowanie turystyką, a raczej górskimi wędrówkami sięga powoli dna.
A z tymi 60 osobami to Ewka chyba chodziło Ci o I Zlot Forum ?

[Ewka]

[machoney]

Czytając to wszystko odnosi się wrażenie, że naprawdę jest wszystko super. Zresztą myślę, ze ta dyskusja powinna się przenieść w inne miejsce, jeśli jest takowa oczywiście potrzeba. Mamy taki dział jak Działalność SKNT.