Letnie eskapady - 2006

Nina

Grill myslimy zeby zrobic w sobote 15 lipca, a w niedziele wybrac sie na wycieczke Wesoly

Wiem ze nie trzeba na Slowacje, ale podobno jest jakas ciekawa trasa po slowackiej stronie. I zawsze na Slowacji jakos inaczej Wink

Oczywiscie, wszyscy co byli ostanio sa zaproszeni Jezyk

machoney

Myślę że taka opcja nie wypali Wink

obstaje za opcją grill po wycieczce a nie przed bo nie będzie wycieczki znając nasze popędy alkoholowe Wink

Nina

Ja nie wiem czy dam rade w sobote rano wstac, bo mam juz plany na piatkowy wieczor i nie wiem kiedy wroce Crying or Very sad

I czy bede miala sile na wycieczke. W niedziele mozna sie gdzies ruszyc jak sie wszyscy wyspia- kolo poludnia Jezyk

Poza tym Olka, jesli przyjedzie, to chyba w sobote. Sprawa do przedyskutowania Wink

machoney

Gadałem z Kowalem i ma byc to krótka wędrówka więc myślę że niedziela jest dobra - koło południa albo nawet po obiedzie Wink

Ewka

heja!!
powitac po praktykach... Wesoly

jak tam Wasze letnie wedrówki?? był ktos gdzies?? chwalić sie tu Mruga

machoney

No jasne że byliśmy Wink

Koncem sierpnia łaziłem po krzajorach w okolicach Chyrowej, znajdowałem i nie znajdowałem różne punkty w lesie...

W ten weekend byliśmy z Kowalem i Piotrkiem na Słowacji przez dwa dni. Penetrowaliśmy dogłębnie Wink

pasma Sarisskiej Verchoviny i Levockich Vrchów.

Zrobiliśmy następującą trasę:
Dzień I
Lipovce - Lacnovsky Wąwóz - Lacnov (wieś) - Buce (1005 m n.p.m.) - Magura Sedlo (992 m n.p.m.) - Bachuren Sedlo (1000 m n.p.m.) - Cierny Mocar (715 m n.p.m.) - Niżny Slavkov (wieś) - Strieborna Sedlo (902 m n.p.m.) - i zaraz za tą przełączką nocleg na polanie...

Dzień II
noclegownia - Bisar (983 m n.p.m.) - Tichy Potok

Jak zawsze wyjazd obfitował w komiczne sytuacje, które opiszę w najbliższym czasie i dam jakiegoś linka
Wink

Dziś wieczorem zapodam jakieś fotki z wyjazdu.

Jak prezbiegły pod względem turystycznym praktyki w Sudetach

Bo towarzysko to nie pytam Laughing

Ewka

Sie działo Laughing

...
Po drodze Z Kielc podziwialismy wspinaczy na Górze Zborów a popoludniu dotarlismy do J. Otmuchowskiego
Dzien drugi: Jaskinia Niedzwiedzia (dla szczesliwej 13 -my sie nie znalezlismy w niej Smutny

) dla pozostalych film o niedostepnych partiach (bardzo ciekawy) - Śnieżnik (piwo w GOPRowskim kuflu w schronisku Jezyk

) - Międzygórze
dzien trzeci: Góry Stołowe (Szczeliniec)
dzien czwarty: Wodospad Kamienczyk - Szrenica - Śniezne Kolty (jeszcze polazilismy po jakis czeskich boudach
dzien piaty: Śnieżka z przełęczy Okraj

Jeszcze bylismy w Wambierzycach i przy Wodospadzie Wilczki ale nie pamietam ktorego dnia...

Kadra super, ekipa tez Twisted Evil

na zakonczenie w nagrode za dobre zachowanie dostalismy....lizaki Laughing

Nina

Tez mi sie podobaly praktyki - zaliczylismy najbardziej rozpoznawalne obszary Sudetow. Jezyk

Najwiekszym minusem byl autokar (z kierowca:) - sauna jak nic. Ze wszystkich zrobionych tras, najbardziej meczaca byla ta w autokarze Crying or Very sad

Ewka

brawa dla pana Janka !! dał rade Ninie bo w górach była niezniszczalna Mruga

Nina

Ty nic nie gadaj, tylko marsz do lekarza i kuruj noge Uwaga

W weekend idziemy na Baranie Wink

Co do tego wypadu to moze byc wlasnie niedziela nie rano (jak proponowal Machoney) lub sobota (tez nie rano - tak od poludnia) pod warunkiem ze beda juz dziewczyny: Olka i Ewa.

Ewka

No, Machoney, beda jakies fotki ? Mruga

machoney

Witam

Link do relacji i galerii z Sarisskiej Verchoviny i Levockich Verchov:
[link widoczny dla zalogowanych]

Nina

U Was to chyba nie grzalo, tak jak w Sudetach. Na zdjeciach jakies chmury widac. Chyba ze rum Was grzal Wink

Ewka

ładne górki Wesoly

a mentalność sławacka - no cuż , co kraj to obyczaj, choć ma znaczenie w pełnym obrazie... Ale klimat tworzy się samemu i to najwazniejsze Wesoly

!
niezła relacja Mruga

...i zdjęcie chłopcyka Wesoly

machoney

Pogoda była w kratkę, mieliśmy deszcz i zbliżającą się burzę oraz potworne upały, na dodatek przejrzystość powietrza zostawiała wiele do życzenia, fotografować mozna było tylko najbliższe obiekty, gdyż sąsiednia górka była już lekko "przymglona"...